Relacja z 21 spotkania „Koźmice-Koźmiczanie" w dniu 7.02. 2016 r.
7. 02. (niedziela) 2016 r. w Koźmicach Wielkich w Domu Kultury w sali Sołectwa odbyło się 21 spotkanie z cyklu „Koźmice- Koźmiczanie" pt. „Szkoło, szkoło, gdy Cię wspominam, tęsknota w sercu się wzdryga, oczy mam pełne łez!..." (fragment wiersza Juliana Tuwima „Nad Cezarem" pt. „Jak powstał kościół pw. Trójcy Świętej w Koźmicach Wielkich? - Piękno dobra wspólnego."
Program spotkania opracowała i spotkanie prowadziła Jadwiga Duda, prezes Stowarzyszenia „Klub Przyjaciół Wieliczki", Koźmiczanin roku 2013 r. i poświęciła je koźmiczanom, którzy starali się o powstanie i budowali kościół w Koźmicach Wielkich a większości byli to absolwenci miejscowej szkoły powszechnej.
Powitała zebranych a szczególnie prelegentów: Andrzeja Janowskiego, autora książki pt. „Koźmice Wielkie historia i współczesność"(2003), Józefa Batkę, skarbnika Komitetu Budowy Kościoła w Koźmicach Wielkich, Henryka Uhryńskiego, prezes Wielickiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, współautora albumu pt. „Piękno dobra wspólnego" (kościoły powiatu wielickiego) (2013)." oraz emerytowanych nauczycieli Kazimierza Mikę z żona Jadwigą, byłego kierownika Szkoły Podstawowej w Koźmicach Wielkich, Stanisława Dziedzica, sołtysa Koźmic Małych. Poinformowała, że przebieg uroczystości jest nagrywany na dyktafon, fotografowany przez Jerzego Cholewę i prowadzącą. Nagranie jest podstawą do opracowania niniejszej relacji. Wszyscy zaśpiewali pieśni: „Jeszcze Polska nie zginęła", „Rotę". Teksty pieśni wyświetlał Pan Sołtys Koźmic Wielkich, Kazimierz Windak. Wspomniała, że 22 stycznia w Wieliczce odbyły się obchody 153 rocznicy Powstania Styczniowego.
Odczytała wiersz o matce i synku zesłanych na Sybir zapamiętany przez koźmiczankę śp. Wiktorię Kapustę (1932-2016) z lat nauki w Szkole Podstawowej w Koźmicach Wielkich, który wysłuchała będąc u niej 28.11.2015 r. .
„ Pośród stepowej, śnieżnej zawiei
Dzwonek zawodzi żałosny jęk.
W stronę Sybiru kibitka leci
Z kibitki kajdan dochodzi jęk.
To na Kamczatkę jedzie ofiara
Ofiara matki i mały syn.
Ich potępiła swawola cara
Za to, że wolni byli od win
Mamo, mnie zimno ja spać chcę Mamo!
Mamo zdejm proszę kajdany me
Gdzie my jedziemy?, Gdzie nasza chatka?
Gdzie jest mój tato, zabawki me.?
Tak szczebiotało zziębnięte dziecię
Matce po licu strumień łez ciekł
Kozak na dziecko spojrzał zdradziecko
Ręka uderzył i Milcz! - mu rzekł
Mamo czy widzisz w górze na tronie
Siedzi Maryja, co ją otacza aniołów chór.
Maryja w polskiej koronie,
Miliony gwiazd otacza jej skroń
Ona nas woła Matko do siebie
Mamo ja pójdę, padnę do jej stóp
I będę prosił Mamo dla Ciebie
By Bozia prędzej dała nam grób.
Nieszczęsna Polka zbolała zemdlała
Od nóg jej kajdan dochodził brzęk
Na twarz dziecięcia ona upadła
I usłyszała ostatni jęk.
O Ty nieszczęsna kraino Polsko,
Kraino nieszczęść i tylu łez
Kiedy poniesiesz kajdany Rosjan
Kiedy zabłyśnie znów wolność twa."
W lutym przypada 170 rocznica Powstania Krakowskiego, które rozgrywało się w Rzeczpospolitej Krakowskiej m.in. w Krakowie, Wieliczce i okolicy - 22 lutego na cmentarzu w Krakowie-Podgórzu gdzie spoczywa Edward Dembowski i 28 powstańców a 28 lutego na cmentarzu w Gdowie gdzie spoczywa 154 powstańców - oddamy im hołd modląc w ich intencji, składając kwiaty, zapalając znicze. Natomiast 1 marca obchodzić będziemy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Zaprezentowała zebranym publikację koźmiczanina, księdza Ludwika Michalika pt. „Historia Charsznicy i Parafii pw. Matki Bożej Różańcowej" (Charsznica 2008), którą otrzymała od autora podczas odwiedzin w Charsznicy 30 stycznia b.r. Ksiądz L. Michalik w Chrasznicy pracuje od 1970 r. - przyczynił się do powstania kościoła w Koźmicach Wielkich. Zaprasza koźmiczan do Charsznicy w drugą niedzielę września na „Święto Kapusty". Przedstawiła także zeszyt 162 „Biblioteczki Wielickiej" pt. „217 spotkanie z cyklu „Wieliczka-Wieliczanie" z serii: „We dwoje 50 lat i więcej" (14): Wiesława i Józef Sobór. Wielickie rodziny: Gallas - Dropińskich, Lachmanów i „Górnicze Stare Strzechy, Ptaków." (Wieliczka 2015), który wręczyła Kazimierzowi Windakowi, sołtysowi Koźmic Wielkich.
Zaprosiła Andrzeja Janowskiego do wygłoszenia referatu.
Andrzej Janowski: „Historia parafii i kalendarium budowy kościoła pw. Trójcy Świętej w Koźmicach Wielkich."
Parafia p.w. Trójcy świętej w Koźmicach Wielkich.
1. Próby utworzenia parafii w Koźmicach Wielkich
Mieszkańcy Koźmic Wielkich przez stulecia, aż do początków XX wieku należeli do parafii św. Klemensa w Wieliczce. Kiedy w 1923 r. w Gorzkowie powstała parafia p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej, część mieszkańców, osiadłych w południowo-zachodniej części Koźmic Wielkich przyłączono do parafii w Gorzkowie. Oprócz kościoła w Wieliczce i w Gorzkowie mieszkańcy wsi na nabożeństwa uczęszczali również do kościołów położonych bliżej swego miejsca zamieszkania, do Sierczy, Podstolic i Pawlikowic. W 1949 r. w Koźmicach Wielkich zrodziła się myśl o budowie kościoła. Wraz z mieszkańcami sąsiedniej wioski, Janowic, wstępnie ustalono, że mający powstać kościół będzie wspólnym dla mieszkańców Koźmic i Janowic. Powołano odrębne Komitety Budowy, które po rozmowach z ówczesnym wielickim dziekanem - ks. Józefem Śliwą, proboszczem u św. Klemensa, ustaliły, że miejscem budowy świątyni, będzie plac przy skrzyżowaniu dróg Wieliczka-Myślenice z drogą do Janowic. W lipcu tegoż roku książę kardynał Adam Stefan Sapieha złożył wizytę w Koźmicach i w Janowicach. Na placu przyszłej budowy odprawił Mszę św. Do budowy kościoła jednak nie przystąpiono, gdyż mieszkańcy obu wsi nie wyrazili zgody na wspólny obiekt sakralny dla Janowic i Koźmic Wielkich, każda wioska ambicjonalnie chciała wybudować własną świątynię. Wybudowanie własnego kościoła w tamtych czasach było nierealne, dlatego wszystkie plany musiały upaść. Nadchodząca „ciemna noc komunizmu" unicestwiła ostatecznie te zamiary, a sprawa budowy kościoła na długie lata poszła w zapomnienie. <br />Lata powojenne, po roku 1949, to lata wzmożonej dyktatury komunistycznej. Po zdobyciu władzy przez komunistów sytuacja Kościoła w Polsce znacznie się pogorszyła. Władza państwowa powołała Urząd do Spraw Wyznań, który miał za zadanie rozbić polski Kościół od „wewnątrz". Państwo komunistyczne kierowane przez Prezydenta Bolesława Bieruta rozpoczęło wzmożoną walkę z Kościołem katolickim. W konsekwencji tej walki, w maju 1950 r. władza wydała ustawę o konfiskacie dóbr kościelnych, który likwidował kościelne organizacje i stowarzyszenia, przejęto szpitale i placówki opiekuńcze, prowadzone przez Kościół. W lipcu 1952 r. władze zlikwidowały niższe seminaria duchowne, nowicjaty zakonne i zagroziły likwidacją resztek prasy katolickiej. W październiku wprowadzono ograniczenia w budownictwie sakralnym. Po zerwaniu przez władze polskie konkordatu władze polityczne przystąpiły również do, zakrojonej na szeroką skalę, ateizacji społeczeństwa, która polegała na ograniczeniu katechizacji prowadzonej przy parafiach i podporządkowaniu jej władzom oświatowym. W latach 50. ubiegłego wieku rząd wydał dyrektywy, w myśl których szkoły i inne placówki oświatowo-wychowawcze miały być instytucjami świeckimi, bez prawa nauczania w nich religii. Ostatecznie we wrześniu 1961 r. nauczanie religii zostało całkowicie usunięte ze szkół. W Koźmicach już w 1958 r. zakazano nauki religii w budynku szkoły. Od września tego roku odbywała się ona w prywatnym domu nr 4, położonym 200 m. poniżej Szkoły Podstawowej, u pani Magdaleny Kapusty, (matki p. Marii Poszwy).
16 kwietnia 1970 r. punkt katechetyczny w Koźmicach Wielkich wizytował kardynał Karol Wojtyła, (w latach 1978-2005 - papież Jan Paweł II). Przybył on do Koźmic furmanką, powożony przez koźmiczanina pana Franciszka Kaczora, w asyście swego adiutanta ks. Stanisława Dziwisza, proboszcza wielickiej parafii ks. Władysława Grohsa oraz uczącego katechezy w Koźmicach ks. Stanisława Krupy. Ostatni odcinek drogi, która wówczas praktycznie była nieprzejezdna, od starej poczty do salki, delegacja przebyła pieszo. W salce czekali na ks. biskupa uczniowie i ich rodzice. Dopiero koniec lat siedemdziesiątych, a szczególnie po wyborze metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły, w dniu 16 X 1978 r. na papieża, zaczął się zmieniać wrogi stosunek państwa do kościoła. Wykorzystując tę polityczną odwilż, w 1977 r., w Koźmicach Wielkich ponownie powołano Komitet Budowy Kościoła. W jego skład weszli: Desoń Bolesław, Dorsz Franciszek, Gabryś Kazimierz, Gabryś Mieczysław, Gabryś Tadeusz, Gibała Ludwik, Gibała Władysław, Grochal Stanisław, Grochal Tomasz, Kaczor Franciszek, Kaczor Stanisław, Kaczor Tadeusz, Kałuża Antoni, Kapusta Rozalia, Kusina Władysław, Kusina Zofia, Lasek Jan, Masior Władysław, Michalik Piotr, Piątek Jan, Stachura Genowefa, Stryszowska Zofia, Tatarczuk Mieczysław, Woźniak Józef. Funkcję proboszcza parafii św. Klemensa w Wieliczce pełnił wówczas ks. prałat Władysław Grohss. Mieszkanka Koźmic, pani Rozalia Kapusta mieszkająca w domu pod numerem 4, gdzie odbywały się lekcje religii, ofiarowała część swojej parceli, pod budowę przyszłej świątyni. Katechetą w Koźmicach Wielkich był wówczas ks. Stanisław Olszówka, którym na tym placu w niedziele odprawiał Msze święte. Niestety, mimo usilnych starań metropolity krakowskiego księdza kardynała Karola Wojtyły, ks. prałata Władysława Grohsa z Wieliczki, członków Komitetu Budowy Kościoła, władze komunistyczne odmówiły wydania zezwolenia na budowę świątyni. Na pamiątkę tych wydarzeń w miejscu został postawiony i poświęcony drewniany krzyż .
Budowa kościoła i początki parafii.
Sytuacja Kościoła w Polsce uległa zdecydowanej poprawie dopiero po 1980 r., kiedy po wyborze metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły na papieża, zaczął zmieniać się wrogi stosunek państwa do Kościoła. Dzięki podpisanemu konkordatowi między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską, Kościół w Polsce zyskał nowy status prawny. Pełniący wówczas posługę proboszcza wielickiej parafii ks. prałat Kazimierz Gałoński wrócił do sprawy budowy kaplic katechetycznych dla Janowic, Koźmic Wielkich i Sygneczowa.
Kalendarium Budowy Kościoła.
- 5 maja 1981 r., pan Mieczysław Mistarz - mieszkaniec Koźmic Wielkich oświadczył, że jest gotów sprzedać część swojej działki położonej koło Szkoły Podstawowej. Kiedy wieść ta obiegła wioskę, mieszkańcy Koźmic, którym zależało na rozwoju wsi i poprawie warunków życia jej mieszkańców, a zwłaszcza na rozwoju życia duchowego w swojej miejscowości, udali się do ówczesnego proboszcza parafii św. Klemensa w Wieliczce, księdza Kazimierza Gałońskiego, z zapytaniem, czy mogą się ubiegać o powstanie parafii i budowę kościoła w Koźmicach, na działce położonej nieopodal szkoły, którą zamierzali sprzedać państwo Zofia i Mieczysław Mistarz. Ksiądz proboszcz odpowiedział, że jest bardzo zainteresowany powstaniem parafii w południowej części gminy i to nie tylko w Koźmicach, ale dobrze by było, gdyby wybudowano kościoły również w Janowicach i w Sygneczowie. Już w czerwcu 1981 r. ks. Gałoński wystosował pismo do Naczelnika Urzędu Miasta i Gminy zapytaniem, czy wielicka parafia może uzyskać zgodę na zakup części działki od pana Mistarza, położonej w Koźmicach Wielkich. Pozytywna odpowiedź z Urzędu przyszła bardzo szybko, bo już 9 czerwca 1981 r., Urząd Miasta i Gminy Wieliczce poinformował, że nie ma zastrzeżeń do zakupu gruntu w Koźmicach
14 listopada 1981 r. w Domu Kultury w Koźmicach Wielkich, w obecności księży: Kazimierza Gałońskiego - proboszcza parafii św. Klemensa w Wieliczce oraz Andrzeja Wąchały - wikariusza tejże parafii, oraz 86. mieszkańców Koźmic, po raz kolejny w historii Koźmic powołano Komitet Budowy Obiektu Sakralnego, (pod tym pojęciem należało rozumieć budowę salki katechetycznej i kaplicy, bo na budowę kościoła władze nie dawały zgody).
W skład Komitetu weszli: Przewodniczący: Władysław Gibała, zastępca przewodniczącego: Józef Piątek, skarbnik: Eugeniusz Stachura, po jego śmierci Józef Batko. Członkowie: Stanisław Batko, Renata Donimirska, Franciszek Dorsz, Józef Gabryś, Władysław Janowski, Antoni Jaśkowiec, Jan Jesionka, Władysław Kaczor, Tadeusz Kapusta, Zofia Kusina, Tadeusz Latosiński, Celina Maciejowska, Jan Maciejowski, Władysław Masior, Franciszek Michalik, Henryk Mielec, Wiktoria Mielec, Ludwik Popek, Stanisław Serafin, Genowefa Stachura, Stanisław Światowiec, Władysław Tatara, Józef Zając i Stanisław Zając. Zebranie prowadził Władysław Gibała. Postanowiono wówczas, że nowo budowany punkt katechetyczny z kaplicą w Koźmicach Wielkich powstanie, na działce o powierzchni 28 arów, położonej na północnym stoku zbocza Wysokiej Góry, na wysokości 325 m. n.p.m., przy drodze dojazdowej do Szkoły Podstawowej, nieopodal Domu Kultury, pomiędzy Szkołą a posesją pani Dobrzańskiej. Ks. proboszcz powiadomił ks. kardynała w Krakowskiej Kurii, o zamiarze koźmiczan dotyczącym budowy kaplicy, oraz o tym, że zakupi działkę na rzecz wielickiej parafii. Spośród członków Komitetu, zamieszkujących w poszczególnych przysiółkach, wybrano odpowiedzialnych za zbieranie składek pieniężnych od przyszłych parafian w swoich rejonach. Dodatkowo Ich obowiązkiem było organizowanie ludzi ze swych rejonów do prac przy budowie świątyni. Ustalono, że członkowie Komitetu w ciągu najbliższego tygodnia dokonają pierwszej zbiórki pieniędzy. 21.11.1981 r. do skarbnika wpłynęła kwota w wysokości 210 480 zł., za którą rozpoczęto pierwsze prace na placu budowy. Wykonano wjazd na działkę, na plac budowy doprowadzono energię elektryczną, zakupiono cegłę i drewno budowlane. Rozpoczął się żmudny okres gromadzenia potrzebnej dokumentacji: zezwoleń, opinii, decyzji, wykonania planu realizacyjnego i projektu technicznego oraz zdobywania środków finansowych, który trwał do 1983 r. Zezwolenia wydawali między innymi: Urząd Miasta Krakowa, Urząd Miasta i Gminy w Wieliczce, Wojewódzki Inspektor Sanitarny, Zakład Energetyczny w Krakowie, Komenda Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Krakowie, Zakład Gazowniczy - Kraków i wiele innych instytucji.
7 grudnia 1981 r. Wydział Gospodarki Terenowej, Ochrony Środowiska i Komunikacji przy Urzędzie Miasta i Gminy w Wieliczce, na wniosek parafii św. Klemensa w Wieliczce, zgodnie z Planem Przestrzennego Zagospodarowania wydał informację o terenie, ze wskazaniem, że część zakupionej działki może być wykorzystana na budowę punktu katechetycznego. Decyzję tę potwierdził Urząd Miasta Krakowa, który 25.01. 1982 r. wydał stosowne zezwolenie. W lutym 1982 r. Zofia i Mieczysław Mistarz sprzedali działkę parafii św. Klemensa w Wieliczce. Urząd Miasta i Gminy w Wieliczce dokonał podziału działki Kilka dni później notariusz pan Andrzej Urbanik z Krakowa sporządził akt notarialny, działka została wpisana do Księgi Wieczystej.
27 maja 1982 r., z upoważnienia Naczelnika UMiG w Wieliczce, mgr inż. arch. Stanisław Chrenkoff, wydał decyzję o ustaleniu miejsca i warunkach budowy, zgodnie z Planem Przestrzennego Zagospodarowania i informacją o terenie z dn. 7.12.1981 r., zezwalającą na budowę punktu katechetycznego. Tego samego dnia w salce katechetycznej, która wtedy mieściła się w Koźmicach Wielkich pod numerem 126, u pana Eugeniusza Stachury członkowie Budowy zebrali się na kolejnym Zebraniu. Przewodniczący - Władysław Gibała podziękował ks. proboszczowi Kazimierzowi Gałońskiemu za zakup działki, której koszty w całości pokryła wielicka parafia. Poinformował, że za zebrane w listopadzie pieniądze, zakupiono już część materiałów budowlanych; drut, cegłę, drewno. Władysław Janowski i Tadeusz Latosiński zobowiązali się wybudować pomieszczenie drewniane na narzędzia i materiały budowlane. Ustalono, że następna zbiórka pieniędzy wśród mieszkańców Koźmic odbędzie się w dniach 10-20 czerwca 1982 r.
W sierpniu 1982 r. ks. Andrzej Wąchała, który uczył religii w Koźmicach, został przeniesiono do pracy w parafii Rabka - Zaryte, zastąpił ks. Edward Półchłopek.10. września 1982 r. odbyło się kolejne zebranie Komitetu Budowy Obiektu sakralnego, z udziałem ks. Tadeusza Półchłopka - nowego katechety. Przewodniczący Komitetu - pan Władysław podziękował wszystkim za dotychczas wniesiony trud i zaangażowanie, szczególne podziękowania skierował do ks. Andrzeja Wąchały. Zebranym członkom przedstawił dwa projekty budowy kaplicy, pierwszy projekt, był autorstwa arch. inż. mgr Krzysztofa Filuś z Krakowa, drugi według projektu inż. arch. Piotrowskiego. Przedstawione projekty pan Władysław Gibała poddał do głosowania, zebrani większą ilością głosów przyjęli projekt autorstwa arch. inż. mgr. Krzysztofa Filusia i postanowili oba projekty wystawić dodatkowo do wglądu mieszkańcom wsi, którzy podczas uroczystości poświęcenia placu pod budowę kościoła, mieli zdecydować który plan przyjąć do realizacji. W trakcie zebrania omówiono także przygotowania do wizytacji parafii w Wieliczce przez ks. kardynała Franciszka Macharskiego, która miała się rozpocząć 23.10.1982 r. W miesiącu wrześniu tegoż roku rozpoczęto gromadzenie materiałów na budowę ołtarza na placu przy mającej powstać świątyni.
3 grudnia 1982 r. Wydział Gospodarki Przestrzennej i Architektury w Wieliczce, pozytywnie zaopiniował, wybrany do realizacji, projekt architektoniczny mgr inż. arch. Krzysztofa Filuś z Krakowa, dotyczący budowy punktu katechetycznego z kaplicą w Koźmicach Wielkich. 12 czerwca 1983 r. ks. Kazimierz Gałoński zwrócił się z prośbą do Wydziału Gospodarki Przestrzennej i Architektury w Wieliczce o wydanie i zatwierdzenie planu realizacyjnego i wydanie pozwolenia na budowę punktu katechetycznego z kaplicą, we wsi Koźmice Wielkie. 14 czerwca 1983 r. Urząd w Wieliczce wydał, długo oczekiwane przez mieszkańców Koźmic Wielkich i Małych, pozwolenie na budowę punktu katechetycznego z kaplicą.
W zbliżonym okresie pozwolenie na budowę swoich punktów katechetycznych i kaplic uzyskali mieszkańcy Janowic i Sygneczowa. I tak starania księdza kanonika Kazimierza Gałońskiego z Wieliczki oraz Komitetów Budowy Kościołów w Koźmicach, Janowicach i w Sygneczowie, zakończyły się sukcesem. Plan realizacyjny i projekt techniczny punktu katechetycznego z kaplicą w Koźmicach Wielkich wykonał - mgr inż. arch. Piotr Bielański. Projekt architektoniczny opracował - mgr inż. arch. Krzysztof Filuś z Krakowa, obliczenia statyczne do projektu budowy wykonał rzeczoznawca ds. konstrukcji budowlanych - mgr inż. Jerzy Stanisz. Badania geologiczne przeprowadził - mgr inż. Jan Płaskonka.
Przed rozpoczęciem budowy teren działki został zniwelowany, od strony szkoły usunięto skarpę wysokości około 3 metrów, a stok przed ewentualnym osuwaniem się zabezpieczono zbrojonym, żelbetonowym murem oporowym. W projekcie budowy punktu katechetycznego znajduje się zapis: „Cały obiekt składający się z dwóch, ze sobą połączonych brył, będzie posadzony na 28. arowej działce. Główne wejście do punktu katechetycznego zaplanowano od strony Szkoły Podstawowej. Sale katechetyczne, zaplecze kaplicy, kotłownia, garaż będą się znajdować od strony północno - zachodniej, na poziomie terenu przylegającego do drogi. Kaplica - (kościół) będzie się znajdować na wzniesieniu. Różnicę poziomu, pomiędzy wejściem do sal katechetycznych a wejściem do kościoła, będzie można pokonać schodami zewnętrznymi, lub alejką o dość dużym stopniu nachylenia. Na placu przed kaplicą, w planie znajduje się odkryta, wolnostojąca dzwonnica, z trzema dzwonami. Nad salami katechetycznymi z zapleczem kaplicy usytuowane będzie dwukondygnacyjne mieszkanie dla kapłana i jego gospodyni. W jego skład będzie wchodzić: zaplecze kuchenne, sanitariaty, łazienki, kancelaria parafialna i pokoje mieszkalne. Na styku dwóch brył, kościoła i plebani zostanie wybudowana wieża kościelna. Powierzchnia działki ma 28. arów. Powierzchnia całkowita, mającego powstać obiektu wyniesie 599 m2, powierzchnia użytkowa - 468 m2, w tym przyziemie - 112 m2, parter - 279 m2 i piętro 76 m2 . Kubatura będzie miała 3822 m3".
28 maja 1983 r., w wigilię uroczystości Trójcy Świętej, ks. kardynał Franciszek Macharski poświęcił plac pod budowę przyszłej świątyni. Na granicy Sierczy i Koźmic Wielkich ks. kardynał zasiadł wraz z ks. proboszczem Kazimierzem Gałońskim w dorożce, powożącym był pan Jan Pirowski. W asyście koni, Szanowni Goście przyjechali na plac budowy, gdzie czekali na nich: delegacja z chlebem, kapłani z sąsiednich parafii, dzieci komunijne, młodzież ubrana w krakowskie stroje oraz licznie zgromadzeni wierni. Uroczystość poświęcenia placu stała się dużym impulsem do szybkiego kontynuowania prac. Zaraz po poświęceniu przystąpiono do kopania i wylewania fundamentów pod świątynię i plebanię. Zainteresowanie budową było ogromne. Dom Boży powstawał w trudzie codziennej pracy, a budowali go systemem gospodarczym, miejscowi fachowcy - w dużej mierze członkowie Komitetu Budowy i parafianie.
Ponieważ w tych czasach występowały duże trudności z kupnem materiałów budowlanych, mieszkańcy wsi kupowali te materiały na swoją rękę, jak gdyby dla siebie. W roku 1983 kontynuowano budowę ścian kościoła. Również w tym roku delegacja złożona z członków Komitetu Budowy kościoła przywiozła kamień węgielny pod budowę świątyni wyjęty z fundamentów bazyliki O.O Dominikanów w Krakowie. Kamień ten poświęcił Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie II Pielgrzymki do Polski, 23 czerwca 1983 r. podczas uroczystej Mszy Św. na krakowskich Błoniach.
W rok później, 1 lipca 1984 r. ks. biskup Jan Pietraszko, w obecności Ojca przeora klasztoru Dominikanów w Krakowie Roberta Drużkowskiego, kapłanów z sąsiednich parafii i licznie zgromadzonych wiernych, dokonał uroczystego wmurowania kamienia węgielnego w mury koźmickiej świątyni, która będzie pod wezwaniem Trójcy Świętej. Zamurowany również został Akt Erekcyjny, podpisany przez członków Komitetu Budowy Kościoła.
Informuje o tym tablica pamiątkowa wmurowana po prawej stronie wejścia do kościoła, na której wyryto napis:
„Kamień Węgielny z fundamentów bazyliki O.O Dominikanów w Krakowie, dla kościoła pod wezwaniem Trójcy Świętej w Koźmicach Wielkich, poświęcił Jego Świątobliwość Papież Jan Paweł II, 22 czerwca 1983 r. Wbudował J.E. ks. biskup Jan Pietraszko, 11 lipca 1984 r."
Kościół powstawał etapami, głównie dzięki ofiarności miejscowej ludności a także byłych koźmiczan, którzy opuścili wieś. Wśród osób, które wniosły szczególnie duży wkład pracy byli: Zofia Babczyk, Andrzej Batko, Bronisław Batko, Kazimierz Batko, Józef Batko, Franciszek Baran, Stanisław Baran, Józef Cholewa, Renata Donimirska, Franciszek Dorsz, Józef Gabryś, Kazimierz Gabryś, Mieczysław Gabryś, Tadeusz Gabryś, Władysław Gibała, Andrzej Goliński, Ryszard Grabowski, Jan Hoerner, J. Jania, Władysław Janowski, Antoni Jaśkowiec, Tadeusz Kaczor, Stanisław Kaczor, Władysław Kaczor, Tadeusz Kapusta, Stanisław Kozioł, Stanisław Kozłowski, E. i M. Kubowicz, Eugeniusz Kupiec, Zofia Kusina, Tadeusz Latosiński, Andrzej Leśniak, Michał Leśniak, Celina Maciejowska, Jan Maciejowski, Michał Marcinek, Władysław Masior, Franciszek Michalik, Henryk Mielec, Grzegorz Pająk, Stanisław Serafin, Stanisław Sobula, Eugeniusz Stachura, Stanisław Światowiec, Marian Szkarłat, Władysław Tatara, Antoni Windak, Józef Zając, Maria Zając.
Należy jeszcze wspomnieć ludzi z poza Komitetu, ale również bardzo oddanych sprawie budowy kościoła: Stanisława Kowala - rodaka z Chicago, duszpasterzy budowanej świątyni, parafian z Wieliczki, z Gorzkowa, jak również ludność okolicznych wsi oraz tych, bezimiennych, którzy pracowali bezinteresownie przy budowie - za staropolskie „Bóg zapłać".
Po ukończeniu budowy dolnej części punktu katechetycznego rozpoczęto wyposażanie pomieszczenia, które miało pełnić tymczasową kaplicę, przystosowaną do sprawowania w niej Eucharystii oraz salkę do prowadzenia nauki religii. W 1978 r. naukę religii przeniesiono z domu pani Kapusty do domu pana Bolesława Desonia, a stamtąd do domu pod nr.126, do pana Eugeniusza Stachury. Religii nauczali księża katecheci z wielickiej parafii św. Klemensa: ks. Jan Baran, ks. Marian Wolak, ks. Stanisław Olszówka, ks. Stanisław Krupa, ks. Andrzej Wąchała i ks. Tadeusz Półchłopek. 1 września 1984 r., po 24. latach nauki religii w domach prywatnych, dzieci odbyły pierwszą lekcję religii w salce w przyziemiu kościoła. Katechezę prowadził ks. Edward Półchłopek. Następnego dnia - 2 września 1984 r., ks. proboszcz Kazimierz Gałoński odprawił w kaplicy pierwszą Mszę świętą. Posługę kościelnego sprawował wówczas Franciszek Dorsz, organistą był Jan Hertzog. Od tej pory księża z wielickiej parafii co tydzień odprawiali Msze święte w kaplicy dolnej, nad którą powstawał kościół. Księży z Wieliczki do Koźmic dowozili parafianie, którzy mieli samochód osobowy. W maju 1985 r. w kaplicy miała miejsce pierwsza Komunia Święta dzieci klas drugich szkoły podstawowej w Koźmicach Wielkich. W czerwcu 1985 r. ksiądz kardynał Franciszek Macharski utworzył w Koźmicach Wielkich Ośrodek Duszpasterski i mianował ks. Stanisława Gąsiorka wikariuszem parafii św. Klemensa w Wieliczce. Ksiądz Stanisław prowadził duszpasterstwo w Koźmicach i Janowicach, sprawował też nadzór nad budową kościołów a rezydował w Wieliczce. Na początku roku szkolnego 1986/1987 do Janowic oddelegowany został drugi kapłan, ks. Michał Dziedzic, dotychczasowy wikariusz parafii p.w. Miłosierdzia Bożego w Krakowie - Prokocimiu Nowym, który oprócz katechizacji i posługi duszpasterskiej, miał nadzorować dalszą budowę kościoła w Janowicach.
W październiku 1986 r. ksiądz Stanisław Gąsiorek decyzją kardynała Franciszka Macharskiego opuścił Koźmice, zastąpił go ks. Michał Dziedzic, duszpasterz Janowic. W latach 1985 - 1986 wznoszono mury kościoła i strop nad kościołem, kolejne lata 1987-1988, to lata dalszych prac przy kościele: wykonano tynki wewnętrzne, położono posadzkę, zamontowano okna. Wszystkie prace budowlane były prowadzone pod troskliwym okiem inspektora nadzoru, naszego parafianina pana inż. Józefa Zająca. W 1987 r. do pomocy księdzu Michałowi Dziedzicowi przybył ksiądz Wojciech Dzierżęga, który po kilku miesiącach wyjechał z Koźmic na misje do Niemiec.
2 sierpnia 1987 r. ks. Kardynał Macharski poświęcił dzwony oraz część katechetyczno - mieszkalną. Dzwony otrzymały imiona: Maria, Kazimierz, Stanisław, Franciszek. Ołtarz został ustawiony na stopniach przed wejściem do budujące j się świątyni, Uroczystość zgromadziła tłumy wiernych oraz kilkunastu księży z dekanatu wielickiego, którzy brali udział w koncelebrze.
W dniu 21 maja 1988 r., decyzją ks. kardynała, ks. Michał Dziedzic opuścił Janowice, zastąpił go ks. Jan Byrski. W sierpniu 1988 r. ksiądz kardynał Franciszek Macharski mianował księdza Władysława Jewiarza, duszpasterzem Ośrodka Duszpasterskiego w Koźmicach. Ksiądz Władysław Jewiarz urodził się w 1948 r., w Bogucicach koło Bochni. 21 maja 1972 r., po ukończeniu Krakowskiego Wyższego Seminarium Duchownego, przyjął święcenia kapłańskie z rąk kardynała Karola Wojtyły. Pierwszą posługę kapłańską pełnił w parafii w Krakowie-Bieżanowie, a następnie, jako wikariusz pracował w Morawicy k/ Krakowa, w Libiążu, w parafii św. Maksymiliana Marii Kolbe w Oświęcimiu, w parafii św. Marcina w Radziechowy k/ Wieprza, w Ślemieniu k/Żywca. W latach osiemdziesiątych wiele trudu włożył w budowę punktu katechetycznego i kaplicy w rodzinnych Bogucicach. Ksiądz Władysław szybko zdobył zaufanie i szacunek wśród wiernych w Koźmicach, wraz z budowniczymi i członkami Komitetu Budowy brał czynny udział w pracach przy kościele. Lata 1988-1991 to lata prowadzenia dalszych prac wykończeniowych w kościele, których zwieńczeniem miało być uroczyste poświecenie świątyni. Wymalowano wnętrze kościoła, zamontowano ławki, konfesjonały. W prezbiterium kościoła ustawiono neogotycki ołtarz, który dla parafian Koźmic podarował ksiądz proboszcz Kazimierz Gałoński z parafii św. Klemensa w Wieliczce. W pracach przy demontażu ołtarza w kościele św. Klemensa i jego składaniu brali udział , Franciszek Dorsz, Władysław Gibała, Władysław Janowski, Antoni Jaśkowiec i Tadeusz Latosiński, pomagali też inni parafianie. W centrum ołtarza znajduje się obraz Trójcy Świętej, po jego bokach stoją figury świętych Stanisława i Wojciecha, a w górnej części ołtarza stoi figura Dzieciątka Jezus. Przed ołtarzem głównym stoi drewniany stół ofiarny, zaprojektowany i wykonany przez Władysława Janowskiego. Pan Władysław jest również projektantem i wykonawcą: ambonki, balustrad na stopniach przed ołtarzem, sedilium dla kapłana, konfesjonałów, feretronów, stacji Drogi Krzyżowej oraz wielu innych rzeczy, które rzeźbiarz wykonał bezinteresownie, „na chwałę Bożą". W kościele u sufitu zamontowano dwa żyrandole, których fundatorami byli Tadeusz i Stanisława Kapustowie z Podjanowic oraz Mieczysław i Anna Kapustowie z Bugaja. W nawie głównej umieszczone są feretrony: św. Barbary i Matki Bożej Fatimskiej, Po prawej stronie patrząc od wejścia jest usytuowana drewniana chrzcielnica, wykonana przez wspomnianego rzeźbiarza pana Władysława.
Budowa Kościoła w sumie trwała siedem lat i wreszcie nadszedł dzień 26 maja 1991 r., w którym ksiądz kardynał Franciszek Macharski w obecności duchownych dekanatu wielickiego, tłumu wiernych i zaproszonych gości poświęcił kościół p.w. Trójcy Świętej w Koźmicach. Dwa lata później, 25 grudnia 1993 r. ks. kardynał Macharski wydał dekret o erekcji parafii p.w. Trójcy Świętej w Koźmicach Wielkich, na mocy, którego została utworzona parafia, wytyczono jej granice. Parafia liczy 1550 wiernych, swym zasięgiem obejmuje 5. przysiółków: Koźmice Wielkie - centrum, Kopce I, Kopce II, Podjanowice, częściowo Bugaj oraz większą część wsi Koźmice Małe. Graniczy z parafiami: Siercza, Sygneczów, Janowice, Rzeszotary, Gorzków, Raciborsko i Pawlikowice. Odpust parafialny przypada w uroczystość Trójcy Świętej, tydzień po Zesłaniu Ducha Świętego. Od początku budowy kościoła przy kościele działał Komitet Budowy Kościoła, który po wybudowaniu świątyni przekształcił się w Parafialny Komitet Gospodarczy. Swym doradztwem i pomocą wspiera on księdza proboszcza w sprawach gospodarczych, po dzień dzisiejszy."
Jadwiga Duda: „Drodzy Państwo przygotowując dzisiejsze spotkanie odwiedziłam Panów: Józefa Batko i Władysława Gibałę. Pani Władysław nie dotarł na spotkanie. Poniżej zamieszczam tekst jego wspomnień."
Władysław Gibała, przewodniczący Komitetu Budowy Kościoła w Koźmicach Wielkich: „Z początkiem lat 80-tych XX w. spotkaliśmy się u Ryszarda Gabrysia z Janowic wraz z Józefem Dańdą z Sygneczowa w sprawie budowy kościoła dla trzech wsi: Koźmic, Janowic, Sygneczowa. Między nami nie było zgody, każdy chciał budować kościół w swojej wsi.
Po zakupieniu przez ks. Kazimierza Gałońskiego, proboszcza parafii pw. św. Klemensa w Wieliczce działki w Koźmicach Wielkich od Pana Mistarza pod budowę kościoła - ks. Gałoński przybył do mnie do Koźmic - prosił abym zajął się prowadzeniem budowy kościoła. Byłem po szpitalu i operacji usunięcia nerki - nie najlepszego zdrowia, obawiałem się, że nie podołam tej prośbie. A ks. Gałoński na to: „Wybudujesz - Wyzdrowiejesz" i tak się zaczęło.
Ksiądz Gałoński zawarł z p. Mistarzem umowę o sprzedaży gruntu za kwotę 118.000 zł. Dodatkowo oprócz kwoty zawartej w umowie ks. Gałoński wypłacił Panu Mistarzowi 20.000 zł Jako że był to grunt rolny, trzeba było zapłacić Gminie Wieliczka należność z tytułu zakupu grunty rolnego na cele budowy.
Religii uczniów szkół podstawowych w Koźmicach i Janowicach uczył ks. Andrzej Wąchała, który i był u mnie z proboszczem Gałońskim z prośbą abym zorganizował Komitet Budowy Kościoła. Z proboszczem było uzgodnione, że Komitet gromadzi pieniądze na budowę i je trzyma oraz nimi dysponuje. . Pierwszym skarbnikiem Komitetu był Eugeniusz Stachura a gdy zmarł został nim Józef Batko.
Gdy potrzebne było zezwolenie na budowę od Wydziału Wyznań w Krakowie, to w otrzymaniu zgody pomagał nam Mieczysław Stachura, koźmiczanin, poseł na Sejm. On z kolei chciał aby kościół w Koźmicach podlegał księżom Michalitom z Pawlikowic.
Do mnie chodził Pan architekt, który chciał wykonać plan budowy kościoła za darmo. Jednak gdy pojechaliśmy z jego planami do Kurii Metropolitalnej w Krakowie, okazało się, że nie wyrażona zgody na przywiezioną przez nas propozycję. Okazało się, że Kuria ma swojego architekta Pana Filusia, któremu zlecono wykonanie planu budowy świątyni.
Wybrany 14.11.1981 r. Komitet Budowy Kościoła spotykał się w salce katechetycznej w domu nr 26 Eugeniusza Stachury. Komitet rozpoczął pracę od chodzenia po kolędzie - aby w ten sposób pozyskać od mieszkańców Koźmic na budowę kościoła. Wielu ludzi było ofiarnych ale też było wielu co mówiło, że nie da pieniędzy aż do czasu jak się coś wybuduje. Za pierwsze zebrane pieniądze kupiliśmy deski na budowę szopy na materiały budowlane i sprzęt. Budowy szopy podjęli się Tadeusz Latosiński i Władysław Janowski. . Z zakupienie materiałów nie było łatwo- oficjalnie nie można było nic kupić bo na składach były braki, towar był reglamentowany - trzeba go było różnymi sposobami go zdobywać. W Wieliczce nie dało się nic załatwić. Załatwiało się w Sieprawiu, Dobczycach, Mszanie Dolnej - w punktach sprzedaży Gminnej Spółdzielni (GS). Dla przykładu na zbrojenie jeden drut załatwiliśmy w Mszanie a drugi w Dobczycach - 2,5 tony. Poszedłem do kierownika GS i dowiedziałem się, że dostawa drutu będzie jutro dla miejscowej ludności, która ma plany budowy domów. Bez planu budowy obywatel może kupić tylko 300 kg drutu. W pobliżu był sklep, przy którym stali panowie pijacy piwo. Zwróciłem się do nich z prośbą aby pomogli mi w zakupie drutu, to dostana ode mnie po piwie. Pięciu chłopów z dowodami podeszło do kasy, okazali je że są mieszkańcami gminy wystawiono im kwit na sprzedaż drutu, za który ja zapłaciłem za drut. Inny przykład w Koźmicach u Albiny Pan Dańda budował dom. Jego żona pojechała do składu z planem budowy domu i zakupiła 2,5 tony drutu. Drut zakupiła ale kolejny problem, to kto go przywiezie do Koźmic. Pojechał po drut syn Pani Gieni Stachurowej pracujący w milicji i Stanisław Światowiec z Komitetu Budowy Kościoła. Zatrzymał ich patrol milicji - pytali: „Gdzie jedziecie?", ale jakoś wybrnęli i drut przywieźli.
W Sieprawiu miałem znajomego prezesa GS-u z którym chodziłem do szkoły. Dałem mu 50 zł i zapisałem się do GS-u w Sieprawiu i jako członek mogłem w tym GS-ie dokonywać zakupu materiałów. Wiecznie za wszystkim jeździłem - w Mszanie kupiłem deski. Dobrze, że w moim warsztacie w Koźmicach Wielkich miałem pracowników Romana Hoernera de Roithberga i brata, byli zarejestrowani i wszystko funkcjonowało bez mojej obecności.
Córka Staszka Zająca w Spółdzielni Kółek Rolniczych w Biskupicach załatwiła pustaki na budowę kościoła, a resztę produkowali Staszek i Wojciech Barany na placu przy szkole podstawowej. Z Kaziem Miką jeździłem po pustaki na budowę Domu Kultury i przedszkola ale gdy jechaliśmy to w załatwieniu sprawy pomagał naczelnik Wieliczki Zdzisław Zaręba a i zawsze cos trzeba było mieć ze sobą by dać na prezent.
Kupiliśmy flizy drugiego gatunku, które są położone w ubikacji przy „Przystani". Wioząc je baliśmy się kontroli milicji. Ciężkie były czasy. Nie było wiele prywatnych samochodów. Po kamień z Pińczowa na budowę kościoła jeździłem z ks. Ludwikiem Michalikiem, koźmiczaninem, proboszczem Parafii pw. Matki Bożej Różańcowej w Charsznicy k. Miechowa. Jechaliśmy samochodem z Kopalni Soli „Wieliczka", którym kierował Henryk Pudlik. Przywieźliśmy kamień do Koźmic - ludzie przyszli żeby go rozładować. Zawsze musieliśmy mieć pół litry wódki z sobą, która była koniecznością przy załatwianiu spraw. Pozyskanie materiałów ułatwiały także prezenty z wieprzowiny. Raz Krysia Surówka z mężem Józefem zabili wieprzka, podzielili na porcje. Razem z Kazkiem Miką rozwoziliśmy je do sekretarzy partii aby dali zgodę na zakup materiałów budowlanych.
Różnie bywało - gdy pojechałem do Charsznicy to wszyscy do mnie mówili: „Proszę księdza". Gdy zajechaliśmy z ks. Michalikiem do kamieniołomu była kolejka samochodów. Daliśmy kierownikowi dwie butelki wódki i kiełbasę - kamień otrzymaliśmy. �?adowaliśmy go ręcznie, dwóch na dole a dwóch na samochodzie.
Gdy w Koźmicach Wielkich był już ksiądz Stanisław Gąsiorek, który wówczas mieszkał u Pani Józefy Rozwadowskiej, zażyczył sobie aby mu oddać pieniądze Komitetu Budowy Kościoła. Ja powiedziałem, że mu pieniędzy nie mogę dać bo, o tym decydują ludzie z Komitetu i Kuria w Krakowie. Przeszkadzał nam jak mógł . Mieliśmy kłaść płytę górną na kościele. Do pracy przyszło ok. 120 mężczyzn. Panie z Koźmic przygotowały bigos dla pracujących. Załatwiłem sztetera do podawania betonu do góry. Beton produkowano w czterech betoniarkach. Atu rano przed siódma widzę idą do mojego domu ks. Gąsiorek i jakiś cywil i wciąż do mnie mówi, że dziś betonu nie będziemy kłaść. Pytam dlaczego nie - bo ten Pan mówi, że sztejer jest zepsuty. A przecież wszystko było uzgodnione. Pojechałem do Nowej Huty na jedno z osiedli gdzie pracował sztrejer. Jako że była sobota sztejer wymyty odpoczywał. Musiałem operatorowi dać flaszę za to mycie i ten gość przyjechał ze sztejerem do kładzenia górnej płyty w kościele w Koźmicach. Pan Tadeusz Kapusta dochodził, kto tak zrobił, że nie przyjechał zamówiony sztejer z Dobczyc. Pojechaliśmy do Dobczyc na bazę i od kierownika dowiedzieliśmy się, że był ksiądz i odwołał robotę.
Jak Franciszek Michalik kładł flizy jako posadzka w kościele, to żona przynosiła mu posiłki. Ks. Gąsiorek powiedział do niej aby przekazała mężowi, że flizowanie jest niepotrzebne.
Jestem rano w domu a tu widzę na bliższe od kościoła idą do mnie Henryk Mielec i Antoni Jaśkowiec., którzy przy budowie kościoła pracowali jako pomocnicy murarza. Obaj zaszalowali drewnem schody biegnące od górnego kościoła do przyziemia. Przyszli je zalewać a tu konstrukcja rozebrana przez księdza, który im powiedział, że tu żadnych schodów nie będzie. Pojechaliśmy do ks. proboszcza Gałońskiego o tym mu powiedzieć. On nam odpowiedział: „Jedzcie do domu, jutro tam przyjedziemy." Gdy przyjechali - na następny dzień ks. Gąsiorek został z naszej parafii przeniesiony gdzie indziej. Czy żyje nie wiem, ale gdy w sierpniu 2009 r. zmarł ks. Władysław Jewiarz, to ks. S. Gąsiorek był na jego pogrzebie w Koźmicach Wielkich. Ja asystowałem ks. Guzdka - nie chciałem się z ks. Gąsiorkiem spotkać.
W 1983 r. ks. kardynał Franciszek Macharski poświęcił plac pod budowę kościoła w Koźmicach. Trzeba było plac wybetonować, a do tego trzeba było zakupić cement. Można go było kupić na przydział w Hucie im. W. Lenina. Ażeby kupić cement bez przydziału ustaliliśmy z dyrektorem Huty że przywieziemy mu samochód cukru dla pracowników, bo były braki tego towaru i przydziały na kartki. Cukier obiecał nam załatwić ojciec Darka Wojciechowskiego, mojego zięcia, który sprowadził spod Lublina samochód cukru. Zakupiliśmy 2 tony cementu w workach i jedziemy z nim w stronę Koźmic. Samochód zabuksował i zatrzymał się pod górką w Bieżanowie. Ja wtedy wyszedłem ze szpitala. Przybiegł Jaśkowiec i powiedział co się stało prosząc mnie abym pojechał pilnować samochodu z ładunkiem cementu. Cóż było robić - pojechałem i całą noc siedziałem w aucie i pilnowałem. Wzięliśmy dla dyrektora Huty pół litra wódki, który w transporcie rozbiliśmy. Na moście w Skawinie zatrzymała nas milicja, w samochodzie pachniało alkoholem, sprawdzali nas - dmuchaliśmy do baloników i okazało się, że nie jesteśmy pijani. Żeby kupić nową flaszkę trzeba było najpierw u konika kupić dolary, za które w PEWEXIE można było kupić alkohol. Po blachę na dach kościoła jeździliśmy do Tarnowa - woził ją Ździsek Gabryś.
Były to czasy kiedy mając pieniądze nie można było nic kupić, bo materiałów nie było na składach. Huty pracowały, wiec wyprodukowane materiały szły za granicę do Związku Radzieckiego, skoro ich nie było na rynku w sklepach. Kolejarze widząc to w 1980 r. blokowali transporty kolejowe jadące na wschód.
W 1984 r. ks. biskup Jan Pietraszko dokonał wmurowania kamienia węgielnego pod budowę kościoła. W 1985 r. ks. Gałoński w kaplicy odprawił pierwszą Mszę Świętą. Kościelnym był Franciszek Dorsz a organistą Janek Herzog. W 1985 r. w kaplicy była I Komunia Święta W 1985 i 1986 r. wikarym Ośrodka Duszpasterskiego w Koźmicach został ks. Stanisław Gąsiorek, a od 1987 r pracował tu ks. Michał Dziedzic.
Przy budowie kościoła najwięcej za wynagrodzenie pracowali: Władysław Masior, był co dzień na zawołanie, Antoni Jaśkowiec, Henryk Mielec, Janowski Staszek Zając. Bez wynagrodzenia pracowali: Władysław Janowski, Tadeusz Latosiński. Tadeusz Kapusta dał grunt na cmentarz. Za ks. Dziedzica było poświęcenie dzwonów, które ufundował Stanisław Kowal z Chicago. Na dzwony przy moim domu zbieraliśmy od ludzi złom. Gdy zebrało się ok. tony surowca pojechałem z Tadkiem Kapustą zawieść go do Przemyśla i z tego wykonano cztery dzwony: Kazimierz, Maria, Franciszek, Stanisław. Gdy przyjechaliśmy ze Staszkiem Kusiną z dzwonami do Koźmic - chłopy przyszły aby je rozładować. Ks. Gąsiorek przyszedł z sołtyską Dańdową żeby mu podpisać rozliczenie. Z uroczystości poświęcenia dzwonów i części katechetyczno-mieszkalnej przybył ks. kardynał Franciszek Macharski mam archiwalną dokumentację fotograficzną, którą w formie albumu wykonał Tadeusz Owsiak z PTTK w Krakowie Na pierwej stronie albumu napisał : „Panu Władysławowi z racji sympatii i pielgrzymki do kościoła i wizyty u Państwa 6. 02. 1995 - Tadek z Krakowa 12.50." Pan Owsiak do naszego kościoła przekazał obraz „Jezu ufam Tobie",
Dodam, że nasz kościół, który wybudowaliśmy jest o 3, 4 m. większy niż na planie, tam gdzie kaplica. A stało się to tak. Gdy budowaliśmy fundamenty, ks. Gałoński zadzwonił do mnie żeby posprzątać budowę, bo ma być kontrola budowlana. Poprosiłem ludzi żeby teren budowy posprzątali-kontroli tak to się spodobało, że zapomnieli o sprawdzeniu wykonanych prac z projektem. Kościół budowali murarze z Rzeszotar - Kozły, fajne chłopaki. Chodziliśmy prosić gospodynie aby dla nich coś ugotowały. Najwięcej gotowała Pani Józefa Kowalowa, bo była na miejscu. Ludzie bardzo się udzielali. Nasza wieś słynęła z działalności społecznej.
Pani Jadwigo, Pani męża Józefa Dudę poznałem przy kładzeniu płyty na przyziemiu kościoła, który na plac budowy przybył z pani ojcem Józefem Cholewą. Ksiądz Gąsiorek dał ludziom pięć butelek wina aby się poczęstowali. Mąż odpowiedział: „Ja dziękuję bo ja jestem nie trunkowy", a tato powiedział, że wypije za dwóch. Raz moja żona Helena ugotowała żurek, wiozłem ją z nim na teren budowy. Samochód szarpnął i gorący żurek wylał się na nią i ją poparzył.
Prowadziłem Komitet Budowy Kościoła od samego początku do końca - dziś się wycofałem
Jadwiga Duda - „Szanowni Państwo w Komitecie Budowy Kościoła w Koźmicach Wielkich pierwszym skarbnikiem był Eugeniusz Stachura, gdy zmarł zastąpił go Józef Batko, który przybył na dzisiejsze spotkanie. Zapraszam Pana Józefa do podzielenia się wspomnieniami"
Józef Batko - „Wspomnienia z pracy w Komitecie Budowy Kościoła w Koźmicach Wielkich."
W Koźmicach wiedzieli, że jestem skarbnikiem zawodowym i poproszono mnie abym prowadził finanse Komitetu Budowy Kościoła w Koźmicach. Nie bardzo mi to pasowało, bo ja dwa lata wcześniej przeszedłem na emeryturę, bo już miałem dość tych pieniędzy. Ściągnąłem do swojej pracy Mietka Nawalanego z Koźmic. Jak odchodziłem na emeryturę to mi się pytano: „Kogo widzę na swego zastępcę?" . Zostawiłem Mietka i mówię do niego: „Klucze do kasy maja być zawsze u ciebie, skarbiec zamknięty". Ale kila razy zauważyłem, że zostawił kasę otwartą i co się zdarzyło - pieniądze zginęły. Przyszedł do mnie do domu i mówi: „Wie Pan co zginęło mi 3000 zł.". Dobrze, ze wydarzyło się to przed pójściem na emeryturę, bo władze by go usunęły z kasy. Mówię do niego: „Mówiłem a ty nie posłuchałeś, no to teraz odpokutujesz za to."
Jak zaczęliśmy budować kościół - trzeba było najpierw zgromadzić materiały: drzewo, cement, kamień z Pińczowa i wiele innych. Potrzeba było na ich zakup dużo pieniędzy. Z składek od mieszkańców zaczęło brakować. Koźmice były podzielone na siedem przysiółków. W każdym z przysiółków pracowały dwie osoby przy zbiórce pieniędzy. Zbierający musieli umieć podejść do każdego. Zdarzało się, że zdenerwowani ludzie mówili do zbierających: „Nic nie robią, tylko stale chodzą po pieniądze." Z ludźmi trzeba umieć rozmawiać. Zbierający po zbiórce pieniądze zanosili pieniądze do Banku Spółdzielczego w Wieliczce i wpłacali na konto. Do mnie zgłaszali się z dokumentami wpłat, a ja je księgowałem. U mnie w domu było pogotowie kasowe ok. 2000 zł i mogłem księdzu pożyczyć jak potrzebował. Z czasem mieszkańcy zobaczyli wyniki prac Komitetu to byli bardziej ofiarni.
Gdy proboszczem parafii w Koźmicach Wielkich był ksiądz Władysław Jewiarz pracowaliśmy razem - gdy zmarł w 2009 r. zrezygnowałem. Widziałem w nim dobrego gospodarza. Chciałem mu oddać kasę Komitetu a ksiądz Jewiarz: „Panie Józefie nie psujmy jak jest dobrze". Gdy księdzu brakowało pieniędzy na zapłatę należności za gaz w zimie, którym ogrzewano kościół przyszedł do mnie i mówi: „Panie Józefie pożycz Pan 1000 zł bo mi na gaz brakło. Ja Panu oddam za tydzień." Za tydzień patrzyć ks. Władziu idzie z pieniędzmi. Pytam: „Czemu się ksiądz tak spieszył?" „A bo chciałem mieć z głowy".
Ksiądz Jewiarz mówi do mnie tak: „Panie Józefie ja to muszę ruszyć do Kurii Metropolitalnej w Krakowie." Nie pamiętam jaka kwotę otrzymał - ale fakt że zakupiliśmy materiał. Ja pojechałem samochodami do Pińczowa po kamień. Ksiądz Ludwik Michalik, proboszcz z Charsznicy, pożyczył nam dla firmy w Pińczowie maszyny do cięcia kamienia. Kamień został pocięty na płyty według wymiarów podanych przez naszych murarzy. Tak przygotowany kamień mogliśmy kupić.
Była taka sytuacja, że jak kościół został postawiony, pustaki były powiązane klamrami żelaznymi. Gdy padał deszcz, ściany przemakały, klamry rdzewiały w środku - od strony zachodniej budynku w betonie powstawały odpryski. Nie było wyjścia - trzeba było kościół ocieplać i znowu potrzebne były pieniądze. Zrobiliśmy ocieplenie - w kościele jest cieplej, woda nie dostaje się do środka, ściany są zabezpieczone i jest wszystko w porządku.
Ksiądz Władysław jak żył to dbał o kościół i jego otoczenie. Otoczenie kościoła jest wybrukowane. Wszystkiego doglądał i stale coś nowego do roboty znajdował. Mówił : „Panie Józefie na cmentarzu musimy popatrzyć na ten domek, bo widzę że rynny nie są szczelne.". Miałem wiele zaufanie do niego.
Mój syn Andrzej jak chorował to ksiądz często do niego przychodził, rozmawiał z nim. Często był u nas. Syn zmarł jak miał 42 lata.
Na zakończenie pracy w Komitecie, gdy przyszedł na proboszcza ksiądz Basista - poszedłem do niego i mówię: „Księże proboszczu chciałem zdać wszystko i iść na emeryturę." Oddałem mu wszystko - skończyłem karierę finansisty. Jak ja skończyłem to Pan Władysław Gibała pochorował się i miał miejsce koniec z Komitetem. Wcześniej wielu członków Komitetu zmarło: Serafin, Michalik.
Bogu dziękować, że my kościół postawiliśmy i że Pan Bóg daje mi jakie takie zdrowie, bo żona jest już cztery lata obłożnie chora i jest pod moją opieką.
Ala Kałuża: „Ksiądz Jewiarz, jak coś potrzebował do kościoła coś zrobić, to przychodził do mojego męża z tą sprawą i Antek to robił"."
Jadwiga Duda: „Dziękujemy Panu Józefowi za wspomnienia i zapraszam do wypowiedzi Pana Henryka Uhryńskiego z albumem „Piękno dobra wspólnego", do którego napisał tekst wraz ze Zbigniewem Engelem a Mieczysław Janusz Jagła wykonał fotografie kościołów z powiatu wielickiego. Jeżeli Państwo jesteście w Wieliczce to przy chodniku między Magistratem a dawnym torowiskiem jest wystawa z ilustracjami z tego albumu."
Henryk Uhryński: „W Wieliczce w 2013 r. było posiedzenie Konferencji Episkopatu Polski - każdy z biskupów otrzymał album „Piętno dobra wspólnego" i nakład się wyczerpał. Może jeszcze są jakieś egzemplarze albumu w kiosku przy kościele św. Klemensa w Wieliczce i w księgarni u Pana Lisaka przy ul. Sienkiewicza. Na wydanie albumu Wielicka Lokalna Organizacja Turystyczna (WLOT) otrzymało dotację od obu dziekanów, od Starostwa Powiatowego w Wieliczce. Wydanie kosztowało ponad 20000 zł. Mam ten album w komputerze i najważniejsze rzeczy pokażę. Niezależnie od tego album można ściągnąć ze strony internetowej WLOT-u: www.wlot@wlot.eu w zakładce publikacje.
Idea była taka że powinien być album. Skąd tytuł albumu „Piękno dobra wspólnego" - w każdej wspólnocie, tak jak u Państwa, była chęć żeby mieć godny obiekt w którym będzie można chwalić Boga. Gdy jeździliśmy po powiecie wielickim poznając kościoły na jego terenie, to okazało się ze większość z nich powstała z tej chęci. Rzadko bywały kościoły powstałe na zasadzie ekspiacji czyli wynagrodzenia za grzechy. Np. kościół w Niepołomicach, wybudowany z fundacji króla Kazimierza Wielkiego jako przeproszenie Boga za utopienie księdza Baryczki, który wytykał mu niemoralne prowadzenie się. Podobnie było w historii kościoła św. Klemensa w Wieliczce, gdzie Lubomirscy za kradzież soli królewskiej chcąc odpokutować grzechy ufundowali budowę kościoła św. Sebastiana. W większości wypadków kościoły powstały jak po 1989 r., zmienił się ustrój w Polsce, bo wcześniej komuniści nie pozwalali na budowę świątyń - były jedynie kaplice albo punkty katechetyczne. Większość tych kościołów święcił ksiądz kardynał Franciszek Macharski, którego spotkałem w dniu Wszystkich Świętych na Cmentarzu Rakowickim.
We wstępie do albumu czytamy m.in.: (...) Niniejszy album nie tylko ma pomóc w zaznajomienie się z kulturowym bogactwem, jakie pozostawiły na Ziemi Wielickiej minione wieki, ale także ukazuje najnowsze świątynie z niemałym trudem budowane przez współczesne nam pokolenia. W latach 60., mimo ogromnych przeciwności, powstawały nowe kościoły, które posiadają ogromną wartość jak te zabytkowe, gdyż tworzone są wspólnie przez całe społeczności. Ich budowa to lata wspólnych działań, które jednoczyły mieszkańców. Dlatego też w albumie uwzględniono wszystkie kościoły znajdujące się na terenie Powiatu Wielickiego, zarówno zabytkowe, jak i najnowsze".Także wasz kościół w Koźmicach Wielkich
(...) Istnieją wydawnictwa poświęconego kapliczkom znajdującym się na terenie Ziemi Wielickiej. Brakowało całościowego wydawnictwa poświęconego kościołom. Stare, zabytkowe są świadectwem minionych wieków, nowe potwierdzają tożsamość kulturową społeczności. Album ewidencjonuje wszystkie istniejące kościoły rzymsko-katolickie z terenu powiatu wielickiego.
Fotografie pokazują ogólny wygląd kościołów, bez szczegółów w postaci rzeźb czy ciekawych detali architektonicznych. Dlatego zapraszamy do osobistego zwiedzania, aby piękno to odnaleźć i przeżywać samodzielnie.
W pracy nad tekstami korzystano z ogólnodostępnych źródeł, weryfikowanych w rozmowach osobistych z gospodarzami obiektów.
Obecnie złożyłem wniosek do województwa, a u nas do powiatu i gminy o aplikację mobilna na smartwony. Jak otrzymamy ponad 20000 zł to zrobimy kolejną rzecz - szlak kościołów, który jest w albumie, byłby w smartwonie. Nie udało nam się wydać albumu z kapliczkami, m.in. dlatego, ze gminy Wieliczka, Gdów wydały własne albumy- może kiedyś nam się to uda zrealizować.
Powiat Wielicki składa się z pięciu gmin: Wieliczka, Niepołomice, Kłaj, Gdów, Biskupice. W ramach powiatu mamy 34 parafie. Jest jedna parafia ewangelicko-augsburska ale nie wchodziliśmy do niej. W Gminie Wieliczka mamy 15 parafii i 18 kościołów. Nie można pominąć kaplicy św. Kingi w kopalni soli, która podlega pod parafię św. Klemensa. W tej kaplicy co niedzielę można bezpłatnie uczestniczyć w Mszy św. i być na pasterce."
Kazimierz Windak: „Zbliża się Wielki Post w tej kaplicy przez siedem niedziel będzie Droga Krzyżowa zaczynająca się o 7.30, a po niej Msza św. i Gorzkie Żale, które kończą się o 9.15. 28 lutego Drogę Krzyżową prowadzi Koło Gospodyń Wiejskich z Koźmic Wielkich."
Stanisław Dziedzic: „Dlatego jest Msza św. co niedzielę bowiem w kaplicy tej jest Najświętszy Sakrament."
Ala Kałuża: „Dwa tygodnie temu w kaplicy św. Kingi była Msza św. za spokój duszy ś. p. Bogdana Malca, a prowadził ja o. Ludwik Kurowski z klasztoru OO. Franciszkanów w Wieliczce."
Henryk Uhryński: „W Gminie Niepołomice jest 6 kościołów. Przy prezentowaniu Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i klasztoru ss. Benedyktynek w Staniątkach dałem ciekawy tekst, że gdy król W. Jagiełło szedł na wojnę z Krzyżakami, w puszczy Niepołomickiej zaopatrzył się w mięso dla wojska, modlił się tu i bitwę pod Grunwaldem wygrał. Także ks. kardynał Karol Wojtyła przed konklawe tu modlił się i został wybrany papieżem. W Gminie Biskupice mamy 3 kościoły, a w Gminie Kłaj są 4 kościoły.
W Gminie Gdów są 3 kościoły. W Gdowie w kościele pw. Najświętszej Marii Panny jest taka rzeźba, która przedstawia papieża Jana Pawła II w objęciach Matki Bożej. To jest kopia rzeźbi, która jest w muzeum w Krakowie w �?agiewnikach. Tu są bazylika Miłosierdzia Bożego, nowy kościół Jana Pawła II i obok jest muzeum. W nim są pamiątki związane z ks. Karolem Wojtyłą - papieżem Janem Pawłem II.
Teraz zaprezentuję zdjęcia kościołów z terenu miasta i gminy Wieliczka: kościół i klasztor oo. Franciszkanów Braci Mniejszych OFM i Sanktuarium Matki Boskiej �?askawej Księżnej Wieliczki łącznie z Porcjunkulą; kościół św. Klemensa, i kaplicę św. Kingi w Kopalni Soli „Wieliczka", kościół pw. św. Sebastiana, kościół pw. św. Pawła Apostoła w Wieliczce - Krzyszkowicach, kościół pw. Matki Bożej Różańcowej w Byszycach, kościół pw. Matki Bożej Pocieszenia w Czarnochowicach, kościół rektoralny pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Dobranowicach, kościół pw. Matki Bożej Fatimskiej w Golkowicach, kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Gorzkowie, kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Grabiu, kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Janowicach, kościół pw. Trójcy Przenajświętszej w Koźmicach Wielkich, kościół pw. św. Michała Archanioła w Pawlikowicach, kościół p. Ducha Świętego w Podstolicach, kościół pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Raciborsku, klasztor Urszulanek Unii Rzymskiej i kościół Matki Bożej Częstochowskiej w Sierczy, kościół pw. Niepokalanego Serca NMP w Strumianach, kościół pw. Wniebowzięcia NMP w Sułkowie, kościół pw. Pana Jezusa Dobrego Pasterza w Sygneczowie.
Teraz kościoły z Gminy Biskupice: kościół pw. św. Marcina w Biskupicach, kościół pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Bodzanowie, kościół pw. Znalezienia Krzyża Pańskiego w �?azanach.
Na terenie Gminy Gdów Sanktuarium Maryjne pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Gdowie, kościół pw. Matki Bożej Fatimskiej w Jaroszówce, kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Niegowici a przed nim dzwonnica i pomnik ks. Karola Wojtyły, wikarego,.
W Gminie Kłaj: kościół pw. św. Józefa Robotnika w Kłaju, kościół pw. Przemienienia Pańskiego w Brzeziu, kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w �?ężkowicach, kościół pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika w Szarowie.
Kościoły Miasta i Gminy Niepołomice: kościół pw. Dziesięciu Tysięcy Męczenników w Niepołomicach, kościół pw. Matki Bożej Różańcowej w Niepołomicach - Jazach, kościół pw. NMP Królowej Polski w Podłężu, Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Staniątkach, kościół pw. MB Nieustającej Pomocy w Woli Batorskiej, kościół pw. Opieki NMP w Zabierzowie Bocheńskim.
Przy fotografiach każdego kościoła zamieściłem krótki opis historii jego powstania oraz adres parafii.
Ostatni rozdział w albumie zawiera „Wielicki Szlak Architektury Sakralnej". W którym wymieniam 11 kościołów: najstarszy kościół św. Sebastiana w Wieliczce, kościół pw. Ducha Świętego w Podstolicach, kościół pw. Wniebowzięcia NMP w Grabiu, kościół św. Apostołów Piotra i Pawła w Bodzanowie, kościół pw. św. Klemensa w Wieliczce, kościół pw. Dziesięciu Tysięcy Męczenników w Niepołomicach, klasztor s. Benedyktynek w Staniątkach, klasztor Franciszkanów w Wieliczce.
Na ręce Pani Jadwigi przekazuję album „Piękno dobra wspólnego" dla ks. Milana Michalaka, proboszcza parafii pw. Trójcy Świętej w Koźmicach Wielkich.
Jadwiga Duda: „Bardzo dziękujemy Panu Henrykowi za przyjazd do nas, przedstawienie prelekcji i albumu oraz dar dla naszego proboszcza.
Teraz zapraszam Państwa do dyskusji oraz poczęstunku ciastem i herbatą, które na nasz stół podała Pani Dorota Rachwał reprezentująca Koło Gospodyń Wiejskich i Radę Rodziców Szkoły Podstawowej w Koźmicach Wielkich.
W dyskusji głos zabrali: Kazimierz Windak, Stanisław Dziedzic, Jerzy Cholewa, Kazimierz Mika, prelegenci.
Kazimierz Windak: „Rozmawiałem z ojcem i mówił mi że na początku planowano wybudowanie kościoła dla Koźmic i Janowic. Gdzie, w którym miejscu miał powstać?"
Andrzej Janowski: „Przy pisaniu książki o Koźmicach Wielkich rozmawiałem z ludźmi starszymi. Jedni mówili że kościół miał powstać obok zabudowy Pana Franciszka Dorsza, gdzie dziś jest dom Pana Ryszarda Gabrysia. Inni, że koło Wilgi, na łące Pana Pirowskiego, ale tu bano się powodzi., mimo to uważali że kapliczka św. Jana Nepomucena uchroni od tego żywiołu. Ostatecznie mieszkańcy Janowic postanowili, że sami u siebie wybudują kościół i do Koźmic nie będą chodzić. Mnie w tym czasie w Koźmicach nie było, bo ożeniłem się i mieszkałem w Podstolicach.
Pamiętam jak przybył do Koźmic ks. Gąsiorek. W kaplicy w przyziemiu odprawiał Msze św. i chciał aby ludzie śpiewali. Miał harmonię i na niej grał. Chciał aby ludzie głośno śpiewali przy jej akompaniamencie.
Wspomnę, że większość ludzi, którzy pracowali przy budowie kościoła nie miała stalowego zdrowia np. Franciszek Michalik, który u mnie w domu flizował i kładł posadzkę w kościele do mnie powiedział: „Andrzeju - nie mogę na nogi chodzić tak mnie kolana bolą, ale muszę jeszcze w kościele położyć posadzkę, bo Bóg mi daje to zdrowie jakie takie, to muszę robić". To samo mówił Serafin, mój ojciec."
Józef Batko: „Twój ojciec to tak, jak zrobił coś do kościoła, to poszedłem mu zapłacić, a on na to: „Mnie się należy tylko za farbę. Żadnych pieniędzy nie chcę". A przecież rzeźby we wnętrzu kościoła, stacje Drogi Krzyżowej wykonywał Władysław Janowski. Grosza nie wziął za robotę."
Stanisław Dziedzic: „Środki na budowę kościoła w Koźmicach Wielkich były pozyskiwane z tego tytułu, że była Grupa Kolędnicza składająca się z mieszkańców Koźmic Wielkich i Koźmic Małych, która chodziła po kolędzie bardzo daleko po Byszyce, Rzeszotary, Staniątki i pieniądze z kolędy przekazywali na budowę świątyni.
Większa część mieszkańców Koźmic Małych wspierała finansowo budowę, niektórzy pracowali przy budowie kościoła w Koźmicach Wielkich. Gdy wybudowano kościół w Raciborsku i powstała tam parafia 132 dusze z Koźmic Małych przypisane zostały do Parafii w Raciborsku. Ci mieszkańcy posyłają dzieci do przedszkola i szkoły w Raciborsku.
Przy budowie kościoła podstawową trudnością było pozyskanie materiałów budowlanych, których nie było na składach, w sklepach i nie można było ich kupić, chociaż były zebrane pieniądze.
W tych czasach ludzie na wsi musieli wszystko sami budować w czynie społecznym: domy kultury, drogi, wodociągi, gaz"
Kazimierz Mika: „Wtedy kiedy rozpoczęła się budowa kościoła w Koźmicach Wielkich, to myśmy wyprowadzili się z Koźmic do Wieliczki.
Pamiętam w 1974 r. w miejscu, gdzie dziś stoi kościół były łąki. Pewnego razu przyjeżdżam z Krakowa a tu na łące poniżej Pani Anieli Dobrzańskiej pracuje spychacz i równa teren. Pytam: „Cóż Pan robi ? Odpowiada: „Spółdzielnia Mleczarska z Krakowa buduje mleczarnię". Byłem oburzony - Mleczarnię przy szkole, ja o tym nic nie wiem. Poszedłem do Pana Władysława Gibały, zorganizowałem nardę, przygotowałem pismo, dotarłem do Pana Jasińskiego, przewodniczącego Rady Narodowej w Wieliczce. Udało się powstrzymać budowę. Mleczarni nie ma. Ktoś nad tym czuwał.
Andrzej Janowski tak ładnie przedstawił kalendarium budowy kościoła - tak gładko. To nie był tak łatwo organizować fundusze na budowę i prace przy budowie kościoła. 10 lat wcześniej osoby z Komitetu Budowy Szkoły, ja też, chodziły po domach prosząc o pieniądze na budowę szkoły - i znowu chodzą. Do niedawna miałem plik kwitów ze zbierania pieniędzy na Kopcach. Ludzie byli nieufni. Nad funduszami Komitetu czuwał pan Józef Zając. Na zebraniach z rodzicami były przedstawiane sprawozdania z rozdysponowania pieniędzy. Był tak dokładny, że podał ile wydano na kwiatki na Dzień Nauczyciela. Potem przyszli nauczyciele i powiedzieli mu, że już kwiatków nie chcą. Finanse był jawne, czytelne. Był zakupiony materiał - 5000 cegły zgromadzono przy szkole. Władze gminy Wieliczka pozostawiły mieszkańców Koźmic samych mówiąc: „Chcecie budować szkołę, to budujcie". Szkoła nie została wybudowana i ludzie nie wierzyli, że budowa kościoła się uda - to przecież olbrzymie przedsięwzięcie. Dopiero, gdy zrobiono fundamenty kościoła - uwierzyli. Trzeba było przekonać ludzi własną pracą."
Andrzej Janowski: „Temat budowy kościoła w Koźmicach dużo ludzi zaakceptowało - chcieli, żeby kościół powstał. Ale byli i tacy co przeszkadzali. Pamiętam, że do budowy potrzebna była betoniarka, a w wtedy żeby ją kupić to nie było łatwe. Miały ją tylko duże zakłady. Na dole w kopalni w Wieliczce była betoniarka, duża, ciężka, która miała być zezłomowana. Tato poszedł do dyrektora i mówi: „Panie dyrektorze taka betoniarka przydała by się nam do budowy kościoła w Koźmicach". Dyrektor się zgodził. Betoniarkę rozebrali - przywieźli do Koźmic, złożyli i była pomocna przy budowie. Ale po roku czasu dyrektor wzywa tatę i pyta: „Władziu co tam z tą betoniarką jest, bo tu dostaję sygnały, że ona w kościele służy. Przewieźcie ją gdzie indziej, bo możecie mieć kontrolę i po co w to kopalnię mieszać." Ktoś dyrektorowi donosił. Betoniarkę przewieziono pod nasz dom, stała jakiś czas i sprawa ucichła."
Dorota Kałuża: „Wtedy gdy rozpoczynano budowę kościoła w Koźmicach Wielkich ja byłam uczennicą tutejszej szkoły podstawowej, klasy szóstej, siódmej. Gdy przyjechał samochód z cegłą na budowę kościoła to nauczyciele: Maria Drobniak, Jerzy Pilikowski zwalniali nas z lekcji matematyki, historii i szliśmy do rozładowania cegły.
Pamiętam jako uczennica podstawówki spotkanie u Pani Krysi Gabrysiowej Grupy Kolędniczej, która chodziła po kolędzie zbierając ofiary na budowę kościół. Była nas chmara ludzi. Adam Grabek grał na akordeonie. Poszliśmy pod Gorzków. Było mroźno - bardzo zmarzłam. Wróciłam na 24.tą do domu"
Ala Kałuża: „Ksiądz Władysław Jewiarz z kolędy miał pieniądze na kościół, cieszył się. Kto nie dał pieniędzy, to kolędnicy nie wołali. Ofiary były z dobrej woli. Ludzie chętnie dawali. Teraz też powinni chodzić."
Jerzy Cholewa: „Nawiązując do wypowiedzi Pani Doroty Rachwał potwierdzam wielokrotny udział uczniów Szkoły Podstawowej w Koźmicach Wielkich, przy rozładunku materiałów budowlanych na budowę kościoła (cegły, deski, pustaki). Jako nauczyciel opiekowałem się klasą, która najchętniej lubiła pracować na matematyce ale czasami było to na innych lekcjach w miarę potrzeb. Nie zawsze mieliśmy komplet rękawic, ubrań roboczych dla dzieci ale rodzice nie protestowali, gdy czasami dzieci dawały w domu, po pracy ubrania do prania.
Pamiętam, że przy wylewce płyty sufitowej kościoła pracowało ponad 100 mieszkańców a kobiety dostarczały posiłki dla pracujących."
Dziękuję Panu Henrykowi Uhryńskiemu za wersją elektroniczną albumu „Piękno dobra wspólnego", która będzie pomocą dydaktyczną na prowadzonych spotkaniach z cyklu „Mnie Ta Ziemia od innych droższa" i innych.
Kazimierz Windak: „Gdy budowano kościół w Koźmicach to pojechałem z bratem Władkiem samochodem do Dobczyc i przywieźliśmy cztery tony drutu."
Henryk Uhryński: „Dziękuję za to spotkanie. Gratuluję wspólnej pracy w wyniku. której powstał piękny kościół."
Stanisław Dziedzic: „Z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych w niedzielę 28. 02. br. w Krakowie w Bazylice Mariackiej będzie Msza św., po niej Marsz Pamięci Wyklętych-Niezłomnych do Parku Henryka Jordana, gdzie nastąpi odsłonięcie popiersi żołnierzy niezłomnych: Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora" (1918-1949) i Józefa Franczaka ps. „Laluś", „Lalek" (1918-1963).
Jadwiga Duda: „Serdecznie dziękuje prelegentom za wygłoszone prelekcje i wszystkim Państwu za przybycie, paniom Z KGW za przygotowanie ciasta a Dorocie Rachwał za obsługę kulinarną gości. Zapraszam do wspólnego zdjęcia z napisem „Koźmice -Koźmiczanie" i zaśpiewania razem „Barki"
Informuję, że 24. 02. (środa) b.r. o godz. 16.tej w Wieliczce w sali Magistrat odbędzie się 219 spotkanie pt. „Górnicy-rzeźbiarze Kopalni Soli „Wieliczka", natomiast kolejne 22 spotkanie „Koźmice-Koźmiczanie" będzie 6 marca (niedziela) b.r. o godz. 16.30 pt. „Franciszek Surówka - Brzegowski z Koźmic Małych, Piotr Płatek z Janowic i ich związek ze Szkołą Podstawową w Koźmicach Wielkich." Zapraszam do udziału w tych wydarzeniach.
W 21 spotkaniu „Koźmice-Koźmiczanie" uczestniczyło 21 osób. Tradycyjnie do udziału w spotkaniu byli zaproszeni mieszkańcy Koźmic Wielkich poprzez afisze rozwieszone na tablicach przez Kazimierza Windaka, informację za mieszczoną przez Jacka Kostrzewę na stronie internetowej Koźmic. Zaproszenie otrzymały dyrektorki szkoły podstawowej, gimnazjum i ksiądz proboszcz.
W niedzielę 21.02. b.r. przekazałam księdzu proboszczowi Milanowi Michalakowi album „Piękno dobra wspólnego" z dedykacją od Henryka Uhryńskiego oraz zaproszenie-afisz na 22 spotkanie „Koźmice-Koźmiczanie".
Helena Gibała po spotkaniu: „ W 1949 r. ks. kardynał Adam Sapieha w Koźmicach Wielkich przed dworem odprawił Mszę św. Od licznie zgromadzonych wiernych zebrano ofiary na budowę świątyni. Pieniądze przekazano do Parafii św. Klemensa w Wieliczce. Do budowy kościoła jednak nie przystąpiono, gdyż mieszkańcy obu wsi nie wyrazili zgody na wspólny obiekt sakralny dla Janowic i Koźmic Wielkich. Każda wioska chciała mieć swój kościół Gdy spłonął kościół w Strumianach, pieniądze zebrane w Koźmicach w 1949 r. przeznaczono na budowę nowego kościoła w tej wsi."
Opracowała Jadwiga Duda