Esperantystką jestem od 12 lat. Zaczęłam uczyć się tego języka kiedy jeszcze byłam na studiach. Dlaczego? Z ciekawości!
Esperanto to język międzynarodowy stworzony przez Ludwika Zamenhofa, warszawskiego lekarza, który w 1887 r. wydał pierwszy podręcznik z jego gramatyką. Esperanto (dosł. mający nadzieję) było początkowo pseudonimem jego twórcy. Znakiem języka esperanto jest zielona gwiazda (zieleń to kolor nadziei), która znajduje się także na fladze esperanckiej. Nie jest to jedyny język planowy, ale jedyny, który jest tak rozpowszechniony na świecie. Jego celem jest ułatwienie komunikacji między ludźmi z różnych kultur i narodów. Biegłe posługiwanie się esperantem można osiągnąć w ciągu kilku miesięcy, dzięki jego regularnej i bardzo łatwej do nauki gramatyce oraz słownictwu.
Jako, że esperanto to „najbardziej rozpowszechnione języki europejskie w pigułce", jego znajomość ułatwia i skraca, średnio 2-3 krotnie, naukę języków, szczególnie zachodnioeuropejskich.
Esperanto jest językiem żywym. Posługują się nim ludzie na całym świecie. Istnieje literatura esperancka, oryginalna i tłumaczona, czasopisma i gazety, nie tylko na temat ruchu esperanckiego, piosenki w esperancie.
Esperanto jest również obecne w Internecie. Istnieją też stacje radiowe nadające swój program w tym języku.
Dzięki esperantu poznałam wielu wartościowych ludzi ze wszystkich kontynentów i mogłam być w miejscach, do których nigdy bym nie trafiła, np. w Parlamencie Europejskim w Strasburgu czy na Forum Ekonomicznym w Krynicy.
Ostatnio, w maju, byłam w Wilnie na światowym Kongresie Dziennikarzy-Esperantystów. W kongresie uczestniczyło około 180 osób z 37 krajów, w tym 20 osób z Polski. Uczestnicy przyjechali m.in. z Australii, Chin, Iranu, Pakistanu, Kuby, Brazylii, Stanów Zjednoczonych i oczywiście z większości krajów europejskich, nie tylko z Unii.
Mimo tylu języków jakimi mogliby posługiwać się uczestnicy, kongres ten odbywał się bez tłumaczy, ponieważ wszyscy mówili w esperancie. Jakie to proste i oszczędne.
Przez cały tydzień mieliśmy okazję wysłuchać wielu ciekawych prelekcji na temat zagadnień i problemów współczesnego dziennikarstwa.
Obrady Kongresu odbywały się w dawnym Ratuszu wileńskim oraz w Sejmie Litewskim.
Po prelekcjach i wykładach byliśmy goszczeni przez burmistrza Wilna, premiera Litwy oraz marszałka parlamentu litewskiego, którzy zaszczycili nas swoją obecnością i ugościli wystawnymi bankietami.
Nie obyło się oczywiście bez zwiedzania Wilna. Szczególne wrażenie robi wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej. Jednak Wilno to nie tylko Ostra Brama, to również wiele wspaniałych kościołów, cerkwi i innych budowli. Jak w każdej europejskiej stolicy, w Wilnie stara architektura miesza się z nowoczesną. Wilno jest wspaniale odrestaurowane i niewiele jest tam już na szczęście reliktów komunizmu. Wilno to bardzo przyjazne miasto ze względu na ogromną ilość zieleni.
Zwiedzaliśmy też Troki, pierwszą stolicę Litwy, wspaniałą średniowieczną twierdzę położoną na półwyspie i otoczoną trzema jeziorami.
Polecam wszystkim wyprawę do Wilna, ale również naukę esperanta.
Jeśli ktoś chciałby czegoś więcej dowiedzieć się na temat esperanta, zapraszam do korespondencji: mtatara@gmail.com
Magdalena Tatara.