Cóż wiele można powiedzieć nad doczesnymi szczątkami tak skromnego człowieka jakim był śp. ks. proboszcz Władysław Jewiarz, a jednak można i to wiele i oczywiście wiele dobrego.
Przybył do Nas, to znaczy Koźmic Wielkich i Małych w 1988 r. w trakcie rozpoczętej budowy kościoła, przybył pełen zapału, chęci do pracy, z otwartym sercem i z pewnym doświadczeniem jak radzić sobie w realizacji inwestycji i zadań sakralnych jeszcze wtedy skrupulatnie hamowanych i blokowanych przez reżim komunistyczny. Z doświadczeniem ponieważ brał udział wraz ze swoim ojcem w tworzeniu punktu katechetycznego i w budowie Kaplicy w rodzinnych Bogucicach koło Bochni.
W sierpniu 88 r. ks. Władysław został mianowany duszpasterzem Ośrodka Duszpasterskiego i ostro wziął się do pracy w dzieło ukończenia budowy świątyni, która była prowadzona przez często zmieniających się księży i doprowadził do jej poświęcenia w dniu 26 maja 1991 r. przez ks. Kardynała Franciszka Macharskiego. 25 grudnia 93 r. ks. Kardynał wydał Dekret na mocy którego erygowano Parafię w Koźmicach Wielkich i ks. Władysław został jej pierwszym proboszczem.
Całe ponad 20 lat swojego życia poświęcił dla Nas parafian z Koźmic Wielkich i Małych tak w sferze duchowej jak i materialnej, pilotując przedsięwzięcia inwestycyjne i później remontowe. Dał się poznać jako bardzo dobry gospodarz, ale również jako dobry Samarytanin wspomagając ubogie dzieci i najbiedniejsze rodziny. Był skromnym człowiekiem i kapłanem, nie lubił poklasku, nie chciał być wychwalanym, opisywanym ani fotografowanym. Nigdy się nie skarżył, sam o siebie wcale nie dbał, natomiast wizerunek Parafii, kościoła i zaplecza przykościelnego otaczał szczególną troską.
Potrafił zjednać sobie parafian do współpracy i ofiary, mawiał aby ofiarować jakiś grosz. Bywając poza parafią nie siadał w pierwszych ławkach, lecz z boku w kąciku z ludem, wywoływany mówił iż są godniejsi.
Odszedłeś księże Władysławie do Pana w dniu Matki Bożej Częstochowskiej, odszedłeś od Nas w pierwszą rocznicę mianowania nowego Twojego następcy na proboszczostwie. Zapewne było to dla Ciebie wielkie przeżycie, możliwe że skutkiem tego faktu jest to właśnie dzisiejsze pożegnanie. Powiedziałem rok temu dziękując Tobie księże Władysławie za dotychczasową pracę wśród Nas, iż dziękuję Opatrzności Bożej za mądrość zwierzchnictwa Kościoła krakowskiego za pozostawienie Ciebie nadal z nami jako rezydenta. Teraz patrząc z perspektywy tego roku widzimy jak byłeś nam pomocny w innej roli również. Jesteśmy przeświadczeni o potrzebie drugiego kapłana w naszej Wspólnocie.
Lecz Ty niestety odchodzisz, więc z całego serca dziękujemy Tobie za to, że oddałeś Nam 21 lat swojego życia. Ale nie mógłbyś być proboszczem, księdzem w Koźmicach, gdyby nie wychowanie w młodości, szkoła podstawowa, średnia, seminarium, to przygotowanie do kapłaństwa, Ty księże Władysławie oddałeś Nam parafianom Koźmickim właściwie bez mała całe swoje życie.
Dziękuję w imieniu całej społeczności parafialnej Bogu Ojcu w Trójcy Świętej patronującemu Naszej Wspólnocie, że dał Nam Ciebie, dziękuje Twojej mamie, siostrze, Twoim braciom i twojej rodzinie tutaj dzisiaj Ciebie z Nami żegnającej, dziękuję twojemu ojcu i siostrze, których już niema wśród żyjących, za to że mieliśmy Ciebie księże Władysławie za proboszcza w Naszej parafii w momencie jej budowania, tworzenia i urządzania.
Żałujemy że nie dane było Nam razem doczekać konsekracji Tej świątyni, żałuję że nie dane ci było cieszyć się tu na Ziemi w tej Świątyni z mszy prymicyjnej diakona Lukasza Porąbki z Komiczek obecnego tu dzisiaj, którego Ty prowadziłeś do kapłaństwa prawie od kolebki,. Bardzo pragnąłeś aby ten kościół został pomalowany wewnątrz na tą mszę prymicyjną twego wychowanka mającą się odbyć za niespełna rok . Twoje pragnienie było tak wielkie że Ta Świątynia została pomalowana jakoby w przeddzień Twego odejścia, została pomalowana dla Ciebie na Twoje pożegnanie.
Cieszymy się, że twoje doczesne szczątki będą spoczywały na tutejszym cmentarzu parafialnym, bo gdzie indziej może spoczywać pierwszy proboszcz jak nie na cmentarzu, który budował. Bo gdzie indziej może spoczywać proboszcz jak nie na terenie parafii, którą tworzył i przy Świątyni, której był inicjatorem poświęcenia.
Zapewniamy Cię o naszej pamięci w modlitwie za Ciebie i o troskę o Twoją mogiłę.
Za dobro, które Nam uczyniłeś niech Ciebie księże Władysławie Jewiarz błogosławi Bóg Wszechmogący w Trójcy Świętej patronujący Naszej Świątyni i niech Cię przyjmie do królestwa Niebieskiego.
Niech Matka Boża Częstochowska, w której święto odszedłeś do Pana wyjedna Ci wybaczenie za ułomności, bo któż jest bez grzechu, bo któż jest bez winy, nie popełnia błędów ten co nic nie robi , ale to nie znaczy iż ten jest też bez winy. Żegnaj księże Władysławie, zapisałeś chlubną kartę w historii parafii, zapisałeś chlubną kartę w historii Świątyni rzymskokatolickiej pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej w Koźmicach Wielkich, pozostaniesz na zawsze w naszej pamięci, spoczywaj w pokoju na wieki wieków Amen.
Roku Pańskiego 2009 miesiąca sierpnia dnia 29.