Wiosenne promienie słońca sprzyjają koźmickim hodowcom smoka norweskiego. Nadeszła już decyzja z Krakowa o wstępnej akceptacji projektu smoka, autorstwa koźmiczanina , Pana Lukasza na Paradę Smoków. Smok jeszcze nie powstał a już dostał zaproszenia na gościnne występy. Nie mając zatem chwili do stracenia nieformalne stowarzyszenie hodowców , nazwane Drużyną Smoka, zebrało się w niedzielny poranek, radząc nad konstrukcją gada. Szybko ustalono, że pierwszymi sprawcami narodzin koźmickiego smoka będą najlepsi w swoim fachu, koźmiccy rzemieślnicy: spawacze, ślusarze i stolarze. Wiadomo już, że smok będzie napędzany… cukierkami, natomiast nie ustalono do końca czy będzie poruszał się na 4 czy raczej na 6 kołach. Komisyjnie zmierzono rozmiary Koźmickiej Smoczej Jamy aby ustalić, że gad będzie mógł swobodnie do niej wejść na czas powstawania smoczej skóry a także wyjść z niej, już ze skórą na drewniano-metalowym grzbiecie. Sekretem skuteczności organizacyjno-intelektualnych zmagań Drużyny Smoka były zapasy paliwa w postaci serowca własnoręcznego wypieku Pani Dyrektor . Smakowite te zapasy, choć nie małe , uległy w końcu smoczemu apetytowi uczestników burzy mózgów. Ciąg dalszy nastąpi...
Zdjęcia:Jan Pasula