20 sierpnia 2010 roku, w piątek, po Mszy św. i Koronce do Bożego Miłosierdzia odbyło się 136 spotkanie Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej, w którym uczestniczyło 13. członków i ksiądz asystent.
Komentarz do Mszy przygotował Marek Kalinowski, lekcję czytał lektor, a modlitwę wiernych Anna Żołnierczyk, Koronkę do Bożego Miłosierdzia poprowadził Kazimierz Windak.
Spotkanie rozpoczęła modlitwą, prezes POAK Izabella Rozwadowska. Następnie ks. asystent przedstawił temat:
Chrześcijański sens ludzkiego cierpienia.
Dzieje cierpienia są tak stare jak historia samego człowieka. Cierpieli i cierpią dzieci, ludzie młodzi i starzy. Cierpienie, ból, zło, nie tylko człowieka dotykają, ale i pobudzają do szukania na nie odpowiedzi. Czym są, dlaczego akurat mnie dotykają?.
Rzeczywistości cierpienia nikt dotąd nie zaradził. Współczesny świat wraz ze swoją cywilizacją, techniką, postępem nauk medycznych i wołaniem o zachowanie ludzkich praw, nie jest w stanie zaradzić ogromowi bólu i cierpienia przepełniających człowieka, częściowo próbuje go minimalizować, chociaż zdarza się również, że dzisiejszy nowoczesny świat próbuje cierpienie odrzucić.
Wielki wymiar cierpienia każe nieustannie o nie pytać, nad nim się zastanawiać, ciągle na nie spoglądać i po chrześcijańsku uczyć się wciąż na nowo je odczytywać.
Jedni odpowiedzialnością za cierpienie próbują obciążyć Boga, rodzi się w nich bunt, zaś głęboko wierzący chrześcijanie przyjmują go i trwają w nim. Klucza do zrozumienia cierpienia szukają w Bogu.
Jezus Chrystus, który swe cierpienie przyjął dobrowolnie i przezwyciężył go miłością, powiedział, że kto chce Go naśladować, niech weźmie krzyż i idzie za Nim.
Kościół, dopuszcza, że cierpienie może być tzw. „karą leczniczą", uważa naśladowanie Chrystusa w Jego męce i śmierci za wyraz niezwykłego umiłowania samego Boga. Przykładem dla nas są święci, np.: Ojciec Pio, Matka Teresa z Kalkuty, Ojciec Maksymilian Kolbe, którzy zachęcają do znoszenia cierpień z wytrwałością, ze względu na Chrystusa.
Problem cierpienia znajduje swoje szerokie odbicie w nauczaniu kościelnym. Sobór Watykański II w konstytucji pastoralnej Gaudium et spes, pośród różnych, głębokich pytań ludzkich stawia również pytanie o sens cierpienia, które, choć dokonał się tak wielki postęp, istnieje nadal.
Jan Paweł II, nieustający, w swoim wołaniu o ulgę w cierpieniu dla ludzi nim dotkniętych, katolicką myśl na ten temat cierpienia przybliżył cierpiącemu człowiekowi w Liście apostolskim „O chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia" (Salvifici Dolores) z 1983 r. Papież zwraca się do ludzi cierpiących słowami:
„Przyzywajcie wszystkich Świętych, którzy w ciągu dziejów byli szczególnymi uczestnikami cierpień Chrystusa. Proście, aby nas wspierali. Prosimy Was wszystkich, którzy cierpicie, abyście nas wspierali. Właśnie Was, którzy jesteście słabi, prosimy, abyście stawali się źródłem mocy dla Kościoła i dla ludzkości. W straszliwym zmaganiu się pomiędzy siłami dobra i zła, którego widownią jest nasz współczesny świat - niech Wasze cierpienie w jedności z Krzyżem Chrystusa przeważy!"
Cierpienia w miarę możliwości należy unikać, nie należy o nie prosić, ani go dla siebie szukać. A jeżeli już nas dotknie, to należy go przyjąć z pokorą. Cierpienie dla człowieka jest próbą, ono go uszlachetnia. Ogrom cierpienia może wywołać u chorego depresję. Aby nie utracił on wiary, nie popadł w grzech, a w efekcie nie zostać potępionym, ludzie dotknięci cierpieniem muszą go przezwyciężać, a pomagać w tym powinni im bliźni, których obowiązkiem jest modlitwa, rozmowa, przyjście z pomocą oraz w miarę ludzkich możliwości niesienie ulgi. Ludzi naznaczonych piętnem bólu i cierpienia ogarnia tajemnicza więź rodzinna, wspólnotowa. Coraz więcej ludzi staje się wolontariuszami i pomaga cierpiącym w hospicjach, szpitalach, domach opieki, w rodzinie.
Właściwie przeżyte cierpienie prowadzi do zmartwychwstania. Kiedy cierpienie ofiarujemy Bogu wtedy moc Chrystusowego Krzyża pomoże go nam przezwyciężyć.
Na końcu spotkania ustalono obsadę Mszy na miesiąc wrzesień.
Spotkanie zakończyliśmy modlitwą.